Kiedy umowa zlecenia zostanie uznana za umowę o pracę?

O tym, czy dana umowa powinna stanowić umowę o prace, czy umowę cywilnoprawną decyduje przede wszystkim to, jakie cechy dominują w umowie lub praktyce jej stosowania.

Im mniej cech stosunku pracy ma umowa zlecenia, tym jest bezpieczniejsza. Przy czym, nie chodzi tu tylko o same zapisy umowne, ale i praktykę stosowania umowy. Generalnie – im więcej swobody ma zleceniobiorca, tym lepiej. Czasem problem tkwi w szczegółach. Warto więc sprawdzić, na co zwrócić uwagę, by nie ryzykować uznania umowy zlecenia za umowę o pracę.

Im mniej cech stosunku pracy, tym lepiej

O tym, czy dana umowa powinna stanowić umowę o prace, czy umowę cywilnoprawną decyduje przede wszystkim to, jakie cechy dominują w umowie lub praktyce jej stosowania (a więc nie wystarczy mieć „bezpieczne” zapisy, liczy się też praktyka!). Jeśli więc w treści umowy – lub w praktyce jej stosowania – dominują cechy umowy zlecenia, to taka umowa jest „bezpieczna”.

Jeśli jednak dominują cechy stosunku pracy, to jest ryzyko uznania takiej umowy za umowę o pracę (przez sąd np. na wniosek pracownika lub inspektora pracy) za umowę o pracę. Wówczas pracownikowi trzeba będzie przyznać wszelkie uprawnienia ze stosunku pracy, np. urlopy, a jego wynagrodzenie będzie musiało być co najmniej równe wielkości płacy minimalnej ustalanej dla danego roku.

Jedna cecha pracownicza może być

Cechy stosunku pracy, to przede wszystkim: osobiste świadczenie przez osobę zatrudnioną pracy podporządkowanej kierownictwu pracodawcy, w czasie i miejscu wyznaczonym przez pracodawcę. Przy czym jedna cecha stosunku pracy nie musi jeszcze niczego przesądzać. Ważne jest, które cechy dominują.

Jeśli zatrudnienie wykazuje równą ilość cech właściwych zatrudnieniu pracowniczemu i niepracowniczemu, o rodzaju umowy zadecyduje zgodny zamiar stron i cel umowy, który może być wyrażony także w nazwie umowy. Czyli nazwa umowy jest rozstrzygająca dopiero wtedy, gdy nie dominują ani cechy umowy o pracę, ani umowy cywilnoprawnej (por. m.in. wyrok SN z 2 września 1998 r., I PKN 293/98, OSNAPiUS 1999/18/582).

Cechy umowy o pracę w umowie cywilnej bywają uzasadnione

O ile to możliwe, wykonywanie umowy zlecenia powinno się więc różnić od umowy o pracę – do tego w miarę możliwości dążymy. Ale nie zawsze jest to możliwe. W szczególności może okazać się, że nie da się wykonywać zlecenia w dowolnym miejscu czy czasie. Bardzo często też nie jest możliwe przekazanie zadań innemu zleceniobiorcy (co niewątpliwie odróżniałoby niewątpliwie zlecenie od umowy o pracę – świadczonej zawsze osobiście).

PRZYKŁAD
Niezbędne osobiste wykonywanie zadań

Realizacja umowy o dzieło o remont pomieszczeń wymaga wykonywania czynności w obiektach należących do zatrudniającego. Przy czym na teren takich obiektów mogą wejść jedynie osoby posiadające rzadkie, specyficzne kwalifikacje oraz imienny identyfikator wystawiony przez podmiot zatrudniający. Z tego powodu umowa przewiduje obowiązek osobistego wykonania dzieła przez zatrudnionego.

PRZYKŁAD
Konieczne wskazanie miejsca i czasu wykonywania czynności

Firma produkcyjna zatrudniła na podstawie umowy zlecenia studenta do posprzątania i odświeżenia pomieszczeń magazynowych. Zleceniobiorca otrzymał instrukcje co do segregowania i układania na półkach magazynowanych towarów oraz co do sposobu sprzątania. Zleceniodawca przydzielił mu rękawice oraz niezbędny sprzęt i pozostawił realizację umowy zleceniobiorcy, zaznaczając, że magazyny mają być posprzątane w ciągu 2 tygodni oraz że sprzątanie ma się odbywać w czasie pracy firmy (od poniedziałku do piątku w godzinach od 6.00 do 14.00).
W takim przypadku wyznaczenie miejsca wykonywania zlecenia (siedziba firmy jest miejscem, w którym znajdują się pomieszczenia magazynowe) oraz czasu wykonania zlecenia (w godzinach pracy firmy, gdyż po godzinach otwarcia firmy zleceniobiorcę nie będzie miał kto wpuścić na jej teren w celu realizacji umowy), nie będzie przesądzało o uznaniu takiej umowy za zatrudnienie pracownicze. Takie ustalenia dotyczące miejsca i czasu zostały wymuszone przez przedmiot umowy.

PRZYKŁAD
Kiedy określenie czasu i bieżąca kontrola nie są potrzebne

Firma produkcyjna zatrudniła na umowę zlecenia osobę do rozniesienia 20.000 sztuk ulotek reklamowych do skrzynek pocztowych domów mieszkalnych. W umowie określono, że roznoszenie ulotek do skrzynek powinno zostać zakończone w terminie 1 miesiąca od zawarcia umowy, a teren, po którym ulotki mają być rozniesione, określono jako Trójmiasto, pozostawiając zleceniobiorcy wybór konkretnych miejsc, do których ulotki zostaną dostarczone. W takim przypadku przedmiot umowy nie wymagał wyznaczenia konkretnych godzin realizacji zlecenia ani wskazania konkretnego miejsca realizacji, pozostawiając duży margines swobody w tym zakresie zleceniobiorcy.