Ponownie podkreślamy – nasz Bank radzi sobie w tej trudnej, pandemicznej sytuacji lepiej od innych banków wyposażonych w wysokie technologie. W dniu 21 kwietnia Zarząd Banku Pekao S.A. przyjął, w formie uchwały, podział zysku netto Banku za rok 2019 w kwocie 2.247.466.618,97 zł, zakładający przeznaczenie kwoty 562.409.000,69 zł (ok. 25% zysku netto Banku za rok 2019) na kapitał rezerwowy, pozostała część zysku netto za rok 2019 w kwocie 1.685.057.618,28 zł (ok. 75% zysku netto Banku za rok 2019) pozostała niepodzielona. I taka propozycja została już przyjęta przez WZA Banku Pekao S.A.
Zysk netto Banku w I kwartale to 186,9 mln zł. (po zawiązaniu rezerw na różnego rodzaju okoliczności i cele, w tym na zwolnienia grupowe).
Jak Państwo widzą, nasza sytuacja jest stabilna i nie wymaga wdrażania żadnych drastycznych kroków typu obniżanie wynagrodzeń, zwalnianie na zasadach dozwolonych w tarczach antykryzysowych. W sprawie zwolnienia grupowego mamy podpisane z Pracodawcą Porozumienie, które jest realizowane w innym tempie, niż było planowane – i to spowolnienie jest bardzo pozytywne dla Banku i ludzi. Lobbujemy, aby zwolnienia konieczne były realizowane spośród tych, którzy wyrazili na to zgodę. Prosimy, aby w pierwszej kolejności akceptowali zgłoszenia pracowników, którzy są w takcie lub po przebytych poważnych chorobach – i to już jest realizowane. Wiemy, że niektóre Oddziały Banku są i będą zamykane, wiemy, że niektóre jednostki organizacyjne – terytorialne będą likwidowane i w takich przypadkach nie może zabraknąć środków zapewnionych w Porozumieniu dla tych ludzi, którym Bank nie zapewni innej pracy lub pracy w innym miejscu.
Zdajemy sobie sprawę z tego, że wszyscy są zaniepokojeni sytuacją pandemiczną i pełni obaw o przyszłość. Jak się słyszy o pogłębiającym się bezrobociu, problemach wielu firm, to każdy się boi o tzw. chleb powszedni. Do tego dochodzi strach o zdrowie własne i najbliższych.
Wśród ludzi krążą wieści o czarnych scenariuszach i kolejnych Tarczach, które będą zastosowane w Banku w zakresie prawa pracy. Słyszymy, że jeden ze związków zawodowych działających w Pekao wręcz podkręca atmosferę strachu. Takie zachowania są niedopuszczalne.
Poniżej cytujemy rządowe „Uzasadnienie do tarczy 4.0”:
W związku z zagrożeniem rozprzestrzeniania się zakażeń wirusem SARS CoV-2 istnieje konieczność wprowadzenia szczególnych rozwiązań, umożliwiających podejmowanie działań minimalizujących skutki utraty płynności finansowej przedsiębiorców dotkniętych trudną sytuacją wywołaną skutkami pandemii choroby zakaźnej COVID-19, wywołanej przez wirusa SARS-CoV-2.
To oznacza, że wprowadzenie drastycznych dla pracowników rozwiązań może nastąpić w przypadku trudnej sytuacji firmy prowadzącej wręcz do utraty płynności finansowej. Pakiet wsparcia rządowego, w części finansowej jest wypłacany firmom w konkretnych, trudnych sytuacjach a nie wszystkim, tylko z tego względu, że jest epidemia.
Nasza przyszłość zależy od zachowań ludzkich. Niedawno rozmawiałam z naukowcem, który pomaga nam w rozwiązaniu problemów w innym banku, który uczestniczy w badaniach dotyczących wpływu obecnej pandemii na gospodarki i społeczeństwa. Profesor powiedział, że w przypadku braku stałego zabezpieczania się ludzi przed zakażeniem, w przypadku braku zachowania dystansu, koronawirus przestanie być niebezpieczny dopiero w 2024 roku – zbierze żniwo istnień ludzkich, reszta się w miarę uodporni i będzie spokój (do czasu kolejnej zarazy). My musimy nauczyć się żyć z koronawirusem, musimy też zdawać sobie sprawę, że żyjemy w bardzo niebezpiecznym świecie spowodowanym globalizacją. Epidemia, która jeszcze dwie dekady wcześniej zaczęta lokalnie, skończyłaby się lokalnie, dzisiaj w ciągu kilkunastu dni rozniosła się po całym świecie. Jeżeli nie przeorganizujemy powiązań gospodarczych, to kolejne pandemie też będą dziesiątkowały cały świat.
Wracając do teraźniejszości – dzięki temu, że rozumiecie sytuację, dbacie o bezpieczeństwo własne i bliskich, dbacie o bezpieczne wykonywanie pracy, w naszym Banku nie ma lawiny zachorowań. Pracodawca zapewnia środki ochrony, wdrożono też ograniczenia dla klientów. Obecnie Rząd „luzuje” rygory i jeżeli Polacy zachowają zdrowy rozsądek, powoli wrócimy do normalności. Jeżeli ludzie „za piwo” sprzedadzą zdrowy rozsądek, to będzie źle. Bank, niestety uzależniony jest od kondycji naszej gospodarki, od kondycji firm i osób fizycznych.
Na dzień dzisiejszy i w najbliższej perspektywie nie jest źle, jak będzie w przyszłym roku, nikt nie wie.
Dlatego też należy uszanować to, co mamy. Bank musi też przeorganizować biznes na bardziej ostrożnościowy i zmniejszyć tzw. apetyt na zyski. Ważne, abyśmy przetrwali, nie było strat i aby ludzie nie ponosili skutków zaniedbań, złej organizacji pracy lub skutków złego zarządzania kryzysem – tutaj duża rola dla Zarządu Banku, także polityków. Jako organizacje związkowe trzymamy rękę na pulsie w zakresie obrony praw pracowniczych a i jeszcze bardziej niż do tej pory musimy patrzeć na ręce tych, którzy odpowiadają za biznes. Dużo piszemy na temat pandemii i sytuacji pracowników, albowiem jest to najważniejsza z najważniejszych spraw w obecnym czasie.
Alicja Jędrych
Przewodnicząca