Staranność w zgłoszeniu chęci ponownego zatrudnienia

Wniosek zgłoszony po zbyt długim czasie nie będzie dla pracodawcy wiążący i nie będzie obligował go do ponownego zatrudnienia pracownika, nawet jeśli pracodawca miał ku temu możliwości organizacyjne.

Niezwłoczność zgłoszenia pracodawcy chęci ponownego zatrudnienia po wyczerpaniu świadczenia rehabilitacyjnego (art. 20 ustawy z 25.06.1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 870 ze zm.) należy mierzyć starannością działania byłego pracownika w czynnościach zmierzających do reaktywacji zatrudnienia, ocenianych w danych okolicznościach jako zachowanie bez nieuzasadnionej zwłoki. Działania podjęte w celu uzyskania świadczenia z ubezpieczenia społecznego nie mają wpływu na ocenę, czy uprawniony spełnił wymóg niezwłocznego zgłoszenia zamiaru powrotu do pracy.

Wyrok SN z 15.7.2020 r., II PK 233/18

Sprawa toczyła się z powództwa pracownicy, która domagała się m.in. nawiązania stosunku pracy z byłym pracodawcą. Pracownica była zatrudniona u pracodawcy od 20 lat, kolejno na różnych stanowiskach. Jednak w ostatnim okresie zatrudnienia przebywała na zwolnieniu lekarskim, a następnie otrzymywała świadczenie rehabilitacyjne. 03.02.2016 r. pracodawca rozwiązał umowę o pracę bez okresu wypowiedzenia, bez winy pracownika, zgodnie z art. 53 §1 KP. Okres otrzymywania świadczenia rehabilitacyjnego przez powódkę upłynął 22.09.2016 r. Powódka wystąpiła, co prawda do organu rentowego z wnioskiem o przyznanie prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy, jednak 25.10.2016 r. otrzymała decyzję odmowną. 27.10.2016 r. powódka zwróciła się do byłego pracodawcy z wnioskiem o przywrócenie do pracy. Pracodawca jednak odmówił z uwagi na upływ 6-miesięcznego terminu od momentu rozwiązania umowy. 21.11.2016 r. powódka ponowiła wniosek, jednak znowu spotkała się z odmową, tym razem z powołaniem się na brak niezwłocznego zgłoszenia zamiaru powrotu do pracy.

Sąd I instancji przychylił się do wniosku powódki i zobowiązał pracodawcę do ponownego zatrudnienia jej na ostatnim zajmowanym przez nią stanowisku. Za podstawę prawną roszczenia uznał art. 20 Ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa w związku z art. 53 §5 KP. Sąd II instancji, rozpoznając apelację pracodawcy, także podzielił to stanowisko. Pracodawca wniósł jednak skargę kasacyjną, którą Sąd Najwyższy uznał za zasadną.

Komentarz

Kluczowa kwestia rozstrzygana przez SN w przedmiotowej sprawie dotyczy tego, czy wniosek powódki w przedmiocie ponownego zatrudnienia został zgłoszony zgodnie z wymogami wynikającymi z art. 20 Ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa tj. niezwłocznie po wyczerpaniu świadczenia rehabilitacyjnego. Aby odpowiedzieć na tak zadane pytanie SN musiał odnieść się również do tego, czy oczekiwanie na rozstrzygnięcie wniosku o rentę z tytułu niezdolności do pracy uzasadnia zgłoszenie pracodawcy zamiaru podjęcia ponownego zatrudnienia dopiero po ponad miesiącu od dnia, w którym pracownik wyczerpał świadczenie rehabilitacyjne.

Ani Kodeks pracy ani Ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa nie definiują pojęcia niezwłoczności. Pojęcie to natomiast używane jest w tych ustawach w kontekście wielu różnych obowiązków pracowników, pracodawców, ubezpieczonych i płatników. W niektórych przypadkach, np. w kontekście zgłoszenia gotowości niezwłocznego podjęcia pracy po przywróceniu do pracy (art. 48 §1 KP) i zgłoszenia powrotu do pracy przez osobę pozostającą w związku z wyborem na urlopie bezpłatnym ( art. 74 KP) pojawia się obok pojęcia niezwłoczności termin 7 dni, wyznaczający maksymalną granicę okresu, w którym można dokonać wskazanych tam czynności. Termin 7-dniowy może zostać przekroczony tylko, jeśli do jego uchybienia doszło z przyczyn niezależnych od pracownika.

Na gruncie art. 53 KP nie można jednak powiązać terminu „niezwłocznie” z żadnym konkretnym okresem czasu. Zamiast tego należy każdorazowo dokonać oceny okoliczności danej sytuacji, w szczególności porównać interes pracownika i pracodawcy, których stosunek pracy ma zostać ponownie zawarty wskutek złożenia oświadczenia przez pracownika. Nie ulega wątpliwości, że to w interesie pracownika leży reaktywacja zatrudnienia. Jak słusznie zauważył Sąd Najwyższy, można zatem oczekiwać od niego należytej staranności i złożenia oświadczenia bez zbędnej zwłoki. Zwłaszcza, że art. 20 Ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa umożliwia pracownikowi skorzystanie z tego uprawnienia także po upływie sześciu miesięcy od ustania zatrudnienia, co może istotnie wydłużać okres niepewności dla pracodawcy. Dlatego w interesie obu stron jest, aby szybko ten stan niepewności zakończyć. Z tego powodu SN uznał, że im dłuższy okres między ustaniem zatrudnienia, a zakończeniem pobierania świadczenia rehabilitacyjnego, tym wyższego stopnia staranności można i należy oczekiwać od pracownika zamierzającego powrócić do dotychczasowej pracy.

Równocześnie jednak SN wskazał, że nie należy stawiać znaku równości między zwrotem „niezwłocznie” i „natychmiast”. W tym pierwszym pojęciu chodzi bowiem o brak nieuzasadnionej, w danych okolicznościach, zwłoki. W omawianej sprawie nie można ignorować m.in., że zgłoszenie powrotu do pracy nie wymaga szczególnej formy. Skoro więc może zostać dokonane na przykład telefonicznie czy mailowo, pracownik ma możliwość zrobić to już tego samego dnia, w którym wyczerpie świadczenie rehabilitacyjne. Ponadto moment, w którym rozpoczyna się bieg terminu jest znany pracownikowi już wcześniej, ponieważ wynika on z decyzji organu rentowego o przyznaniu takiego świadczenia. Pracownik ma więc czas, aby zaplanować czy planuje skorzystać z prawa do ponownego zatrudnienia. W kontekście powyższych rozważań Sąd Najwyższy doszedł również do słusznego wniosku, że działania podjęte przez pracownika w celu ewentualnego uzyskania prawa do renty nie powinny prowadzić do wydłużenia ewentualnego terminu na zgłoszenie zamiaru powrotu do pracy (zwłaszcza, że jednocześnie pracownica zarejestrowała się jako osoba bezrobotna, czym potwierdziła swoją gotowość do pracy). W takich okolicznościach, czas oczekiwania na rozstrzygnięcie organu rentowego nie jest okresem, który uzasadniałby obiektywnie wstrzymanie się ze złożeniem zgłoszenia powrotu do pracy, jeżeli pracownik chce skorzystać z takiej możliwości.

Ponadto, skoro decyzja organu rentowego odmawiająca prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy nie kończy sprawy (nie jest ona prawomocna i strona może złożyć odwołanie do sądu), to przeciwne rozstrzygnięcie omawianego zagadnienia powodowałoby bardzo długotrwały stan niepewności po stronie pracodawcy (wniosek taki mógłby być złożony po ostatecznym rozstrzygnięciu sprawy, co powodowałoby, że okres „zawieszenia” mógłby trwać nawet kilka lat).

Z powyższych względów SN przyjął, że wniosek złożony przez pracownicę dopiero w dniu 27.10.2016 r., czyli ponad miesiąc od zaprzestania pobierania świadczenia rehabilitacyjnego, nie realizuje znamion zachowania niezwłocznego.

Podsumowując, to, czy pracownik dokonał zgłoszenia pracodawcy chęci ponownego zatrudnienia po wyczerpaniu świadczenia rehabilitacyjnego niezwłocznie, podlega ocenie przez pryzmat tego, czy pracownik w danych okolicznościach faktycznych dokonał czynności zmierzających do reaktywacji zatrudnienia bez nieuzasadnionej zwłoki. Wniosek zgłoszony po zbyt długim czasie nie będzie dla pracodawcy wiążący i nie będzie obligował go do ponownego zatrudnienia pracownika, nawet jeśli pracodawca miał ku temu możliwości organizacyjne. Na koniec warto przy okazji omawianego rozstrzygnięcia wskazać, że Sąd Najwyższy zwrócił także uwagę na dwie kwestie poboczne związane z ewentualnym ponownym zatrudnieniem pracownika w trybie art. 53 §5 KP. Po pierwsze – ponowne zatrudnienie nie jest tożsame z przywróceniem do pracy, w związku z czym warunki ponownego zatrudnienia wymagają uzgodnień stron nowego stosunku pracy i pracodawca nie ma obowiązku zatrudnienia pracownika na takich samych warunkach, jakie pracownik posiadał w ramach poprzedniej umowy o pracę. Po drugie – przesłanki otwierające możliwość ponownego zatrudnienia pracownika stanowią swego rodzaju kompromis między funkcją ochronną prawa pracy i zasadą swobody umów. Przykładem tego kompromisu, kolejnym obok pojęcia „niezwłoczności”, jest pojęcie „w miarę możliwości” użyte w art. 53 §5 KP. Warto przypomnieć, że zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem SN, dla oceny możliwości ponownego zatrudnienia pracownika ma znaczenie zapotrzebowanie pracodawcy na pracę, którą uprawniony może ze względu na swoje kwalifikacje i stan zdrowia wykonywać (wyrok SN z 23.04.2014 r., I PK 255/13, Legalis).